Translate

#21 JAK PRZESTAĆ CIĄGLE ZADOWALAĆ INNYCH?

Hej!

Wracam do Was po chwilowej przerwie z kolejnym postem, tym razem nieco praktycznym. Dziś trochę naszej uwagi skupimy na wydaje mi się bardzo topowym temacie, a mianowicie na tym, co zrobić, żeby nie być zadowalaczem dla ludzi, którzy nas na co dzień otaczają. Zatem, jeżeli chcecie poczytać kilka słów w tej kwestii to zapraszam kilka kroków dalej! :-) 


Niewątpliwie każdy z nas zderza się z pojęciem zadowalania innych ludzi. Ciągłe mówienie tak ostatecznie sprowadza się do niejakiego szwanku naszego samopoczucia, a z upływem czasu czujemy, jak środowisko nas przytłacza, stresuje i wyczerpuje jednocześnie. Dlatego pewna zasada staje się tutaj oczywista: mów tak dla rzeczy, które rozpalają ogień w Twojej duszy i nie dla wszystkiego innego. 

Złamanie tego przyzwyczajenia jest pierwszym i jednym z ważniejszych kroków, jeżeli chodzi o drogę ku ogólnemu, szeroko pojmowanemu dbaniu o siebie. W końcu zaczynasz myśleć o sobie, a nie wyłącznie o innych i o tym jak dać im satysfakcję. Bycie zadowalaczem innych ludzi jest słabością i to w dodatku sporą. Mówiąc tak non stop, w końcu okazuje się, że nie masz z tego nawet minimalnych korzyści i nic dobrego z takiego działania nie wynosisz. Z czasem stajesz się pionkiem w rękach innych, a sam zapominasz, jak to jest mieć czas dla samego siebie bo staje Ci się to zupełnie obce, a czasem wręcz nieosiągalne. 


Częścią takiego Twojego własnego programu dbania o siebie powinno być mówienie nie dla rzeczy, których nie lubisz, nie kochasz, które nie przynoszą Ci radości. Jeżeli nie czujesz choć minimalnego poziomu podekscytowania, to najwidoczniej nie jest to dla Ciebie. Ale! Tutaj nie chodzi wyłącznie o to, żeby dosłownie na wszystko odpowiadać nie, żeby nagle stać się mocno asertywną osobowością i zaprzestać jakiejkolwiek pomocy drugiej osobie. Są pewne sprawy, obowiązki, które czasem trzeba wykonać wbrew sobie. To nie jest tak, że nagle powiesz: Odmawiam sprzątania swojego pokoju czy Odmawiam chodzenia do pracy. Sama mogłabym tak stwierdzić, ale za chwilę przychodzi myśl o tym, jakie to może mieć skutki w późniejszym okresie czasu. 

W tym przypadku mam na myśli powiedzenie nie, kiedy jest wywierana na Ciebie presja w powiedzeniu tak wobec rzeczy, sytuacji, które Ci naprawdę nie służą. Przykładowo, może to być pożyczanie komuś pieniędzy, spotkanie z kimś, kogo nie lubisz czy przejmowanie czyichś obowiązków, które ta osoba mogłaby swobodnie zrobić sama. 


Dobrze wiesz, że poświęcanie czasu na mówienie tak każdemu z osobna zabiera bezpowrotnie Twój czas. Z czasem jest Ci po prostu z tym coraz mniej wygodnie, a nawet staje się to udręką. Dlatego, zerwanie z przyzwyczajeniem ciągłego zadowalania ludzi na pewno sprawi, że Twoje życie stanie się choć odrobinę lepsze. 

Na początku zastanów się czego tak naprawdę chcesz. Wiadome, określenie tego może okazać się trudnym zadaniem, możesz tego nie wiedzieć, bo jesteś przyzwyczajony do robienia tego, czego oczekują od Ciebie inni. Z odpowiedzią nie musisz się spieszyć - czasem ułożenie odpowiedniej, zgodnej z nami w tym przypadku, może zająć trochę czasu.

Ponadto, możesz powiedzieć nie w miły sposób i wierz mi lub nie, nie będzie to tragedią. Nie martw się - świat wokół Ciebie nie zamieni się nagle w gruzowisko, dlatego, że postanowiłeś odmówić. Zadaj sobie również cztery krótkie pytania poniżej, które dla Ciebie zapisałam, żeby zadecydować czy to, co chcesz zrobić jest faktycznie dobre:

» Jak to będzie służyć innym osobom?

» Jak to będzie służyć mnie samemu?

» Czy chcę to naprawdę zrobić?

» Co podpowiada Ci Twoja intuicja?

(all photos: weheartit)

Podsumowując - powiedz tak dla czegoś, co Cię ekscytuje na tyle, że ledwo możesz poczekać zanim to zaczniesz. Powiedz tak, jeżeli ktoś faktycznie potrzebuje pomocy. Powiedz tak dla rzeczy, które Cię przerażają. Nie wycofuj się, ponieważ się boisz. Powiedz tak dla wyzwań - spróbuj czegoś nowego, co zainspiruje Cię do osobistego rozwoju. 

To tyle na dziś! :-)Miłego dnia!

Natalia 

Komentarze

Popularne posty